Coaching kryzysowy – dyrektor i zwolnienie pracownika

Dyrektor dużej firmy ma menadżera, który po raz kolejny nie zrealizował powierzonego mu projektu, narażając tym samym firmę na straty. Kolejne rozmowy dyscyplinujące pomagają tylko na krótko. Pracownik ewidentnie kwalifikuje się do zwolnienia. Problem jest jego trudna sytuacja rodzinna, o której wszyscy wiedzą. Dyrektor ma moralne opory przed zwolnieniem pracownika, obawia się też reakcji i opinii innych.

Dyrektor jest przed kolejną rozmową z pracownikiem na temat niezrealizowanego projektu. Chce by podczas tej rozmowy, pracownikowi zostały zakomunikowanego ostateczne decyzje co do dalszej jego roli w firmie. Celem coachingu jest ustalenie co to będą za decyzje.

To było trudne i wyczerpujące 3-godzinne spotkanie.

  1. Zaczęliśmy od pracy na wartościach – jakim chcę być szefem, co jest dla mnie ważne … jakie mam granice, jaki jest mój cel. Chwila odsunięcia się od bieżących wyzwań i wejście na bardziej ogólny poziom, pozwala odetchnąć, spojrzeć na wszystko „na nowo”. Odłożenie aktualnego wyzwania na chwilę na bok daje przestrzeń do pracy. Często nie sam problem jest trudnością a walka z nim. W tej przestrzeni szukamy wskazówek – czym będziemy się kierować wybierając rozwiązanie.
  2. Drugą częścią spotkania była praca z celem. Gdy wyraźniej zobaczysz do czego dążysz, łatwiej Ci będzie (pamiętając o tym) podejmować trudne decyzje. Cel najpierw życiowy, w którym potem mieści się cel biznesowy/firmy, w którym na koniec mieszczą się cele pracownika.
  3. Trzecia część to generowanie możliwych rozwiązań. To taka trochę burza mózgów. Bez odrzucania pomysłów „nierealnych” czy „złych”. Paradoksalnie to moment, w którym doznajemy wielkiego uwolnienia. Od pomysłu, że wcale nie trzeba decyzji już podejmować po szaloną perspektywę zmiany zawodu. Wolność, która się pojawia, spokój i przestrzeń dają mózgowi tyle ożywczego wyrzutu neuroprzekaźników, że rozwiązanie wyłania się samo.
  4. Na koniec odpowiadamy na pytanie „co dalej”.

Pracownik nie został zwolniony. Okazało się, że te jego kompetencje, które zupełnie nie sprawdzały się na tym stanowisku, świetnie przydadzą się na innym. To była trudna rozmowa, bo przynosiła nie tyle zwolnienie co w pewnym sensie jednak degradację. Co więcej, ponosiła ona za sobą decyzję o zmniejszeniu wynagrodzenia. Tym co pomogło była szczera troska szefa o pracownika, ale i o firmę. Jego przyjazne i akceptujące nastawienie. Brak paniki, złości, strachu, którą teraz zajęły spokój, pewność (dająca poczucie bezpieczeństwa) i troska (budująca szacunek i relację).

Pin It on Pinterest

Share This
Call Now Button